sobota, 14 stycznia 2017

Pralinki czekoladowo-kawowe




 

Przy wymyślaniu tych pralinek,
inspirowałam się i chciałam żeby przypominały moje ulubione Lidory.
I w końcu powstały oto one:
aksamitne, kawowe czekoladki, które zawdzięczają swoją konsystencję masłu i śmietance, oraz czekoladzie o wysokiej zawartości kakao, z wierzchu obtoczone skorupką z białej czekolady.
Przygotowałam je na prezent i dostały bardzo dobrą opinie :)
Mam nadzieję, że Wy też spróbujecie swoich sił i Wam też zasmakują.
Polecam!








Składniki na około 15 pralinek225g czekolady gorzkiej 70% kakao
25g śmietanki 30%
20g miodu
40g masła o temperaturze pokojowej
50ml mocnego espresso

100g białej czekolady
kakao gorzkie
ewentualnie jadalne dekoracyjne kamyczki

1. Śmietankę zagotować, zdjąć z ognia. Dodać połamaną na kawałki gorzką czekoladę, miód, espresso, poczekać chwilkę i wymieszać rózgą cukierniczą do uzyskania gładkiej konsystencji. Przykryć naczynie folią spożywczą. Schłodzić najlepiej całą noc.
2. Następnego dnia zmiksować czekoladową miksturę na puszystą masę, dodać masło
i dobrze zmiksować. Szybko uformować kuleczki czekoladowe (będą się topić w rękach). Schłodzić w lodówce na talerzu z folią spożywczą.
3. Aby sprawnie poszło otaczanie w czekoladzie każdą czekoladkę nakłuć wykałaczką albo patyczkiem do szaszłyku, i włożyć talerz z czekoladkami do zamrażarki. W tym czasie
w mikrofalówce albo w kąpieli wodnej rozpuścić białą czekoladę. Lekko ją przestudzić, by nie była zbyt gorąca (topiłaby czekoladki). Wyjąć pralinki z zamrażarki, zanurzać w białej czekoladzie, manewrować patyczkiem, by ładnie się rozpłynęła. Posypać ewentualnie posypką. Pozostawić do przestudzenia. (można patyczek wbić w kostkę zimnego masła, jabłko, styropian itp... żeby nic nie dotykało stygnącej pralinki). Gdy czekolada zastygnie, pralinki przechowywać w lodówce. Innym sposobem na dekorację to np. otoczenie
w gorzkim kakao.

Smacznego! :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz